Wywiad: „Okiełznać żywioł, nieprzeznaczony dla człowieka”

Wywiad: „Okiełznać żywioł, nieprzeznaczony dla człowieka”

O trudnej drodze do fotela pilota myśliwców, szkoleniu, lataniu z prędkością ponaddźwiękową oraz życiu po zakończeniu kariery z Andrzejem Roguckim* – pilotem 
i instruktorem latania samolotami odrzutowymi rozmawia Kamil Szyjka.

Kamil Szyjka: Kiedy poczuł Pan chęć do latania?

Andrzej Rogucki: Nawet nie pamiętam, tak dawno to było! Gdzieś około 6 roku życia będąc 
u babci na wsi w Białostockiem zacząłem strugać modele szybowców z drewna. Wtedy to wszystko się zaczęło.

K.Sz: Pojawiła się miłość do samolotów, pierwsze plany. Jak wyglądała Pana droga do fotelu pilota? Czy była bardzo trudna?

A.R: Droga zaczęła się wraz z wstąpieniem do Liceum Lotniczego w Dęblinie. Była bardzo trudna. Wielu kolegów zostało gdzieś na jej poboczach. Pomimo tego, że wszyscy chcieli zasiąść za sterami samolotów, większości się to nie udało. Pierwszy swój lot pasażerski odbyłem w 1984 w Dęblinie samolotem Jak-12M a po raz pierwszy za sterami samolotu odrzutowego zasiadłem w Radomiu, w roku 1987.

Okiełznać żywioł, nieprzeznaczony dla człowieka
Fot. Archiwum Andrzeja Roguckiego

K.Sz: Jak przebiegało szkolenie?

A.R: Szkolenie lotnicze to długotrwały proces, przechodzi się przez wiele etapów i w zasadzie można śmiało powiedzieć, że nigdy się nie kończy. Pilot cały czas się szkoli i doskonali, lotnictwo to dziedzina w której nie można spocząć na laurach. Zasadnicze szkolenie lotnicze, czyli do statusu Combat Ready w moim przypadku trwał od 1985 do 1993 roku, od pierwszego lotu szybowcem Bocian do pełnego wyszkolenia na samolocie MiG-21PFM.

K.Sz: Nie wolał Pan zostać pilotem samolotu pasażerskiego?

A.R: Nie, nigdy nie chciałem latać w liniach lotniczych. To zupełnie inny rodzaj lotnictwa, nie można porównywać latania samolotem bojowym do latania samolotami pasażerskimi. Są oczywiście pewne elementy wspólne, ale jak chcę pojeździć autobusem to używam MPK (śmiech).

K.Sz: Czy trudno dostać się do szkoły, w której można nauczyć się pilotażu?

A.R: Obecnie żeby nauczyć się latać nie trzeba uczęszczać do żadnej szkoły pilotażu, wystarczy wykupić kurs teoretyczny i praktyczny na licencję turystyczną pilota i już możemy nauczyć się latać. Jeśli mówimy o lataniu w lotnictwie wojskowym na samolotach bojowych tutaj niezbędne będzie dostanie się do Wyższej Oficerskiej Szkoły Sił Powietrznych w Dęblinie. Już to jest niezmiernie trudne. Wymagania które są stawiane kandydatom, te zdrowotne, psychofizyczne jak i posiadanej wiedzy są bardzo wysokie, za wysokie dla większości chętnych.

Okiełznać żywioł, nieprzeznaczony dla człowieka
Fot. Archiwum Andrzeja Roguckiego

K.Sz: Rozpoczyna się szkolenie. Czego najbardziej się Pan obawiał?

A.R: Nie obawiałem się niczego, postawiłem sobie cel i uparcie dążyłem do jego zrealizowania.

K.Sz: Kiedy patrzę na samoloty, typu MiG-29 nie mogę wyjść z podziwu dla osób, które nimi sterują. Są dla mnie takimi cichymi bohaterami. Jakimi cechami musi wykazywać się człowiek, aby móc latać odrzutowcami, takimi jak chociażby MiG-29?

A.R: Główne cechy są takie same, bez względu na typ samolotu, którym się lata. Należą do nich: zdrowie, zdolności psycho-motoryczne, koordynacja wzrokow ruchowa, wiedza w bardzo wielu dziedzinach, wspomnę te tylko najważniejsze: aerodynamika, nawigacja, mechanika lotu, matematyka, fizyka, meteorologia, dogłębna wiedza techniczna w temacie samolotu którym wykonuje się loty.

K.Sz: Zasiada Pan po raz pierwszy za sterami samolotu. Jakie odczucia Panu towarzyszą?

A.R: Nieopisana radość i duma z osiągniętego celu, a równocześnie przeświadczenie, że to tylko drobny krok naprzód.

Okiełznać żywioł, nieprzeznaczony dla człowieka
Fot. Archiwum Andrzeja Roguckiego

K.Sz: Jaka była reakcja Pana rodziny, gdy dowiedzieli się, że będzie Pan pilotował odrzutowce bojowe?

A.R: Oczywiście byli dumni, że mi się udało. Było tak wielu kandydatów, a tylko nielicznym się to udało. I to był ich syn. Byli bardzo dumni.

K.Sz: Jakie samoloty miał Pan okazję pilotować?

A.R: Było ich całkiem sporo: Zlin-42M, TS-11 Iskra, SBLim-2, Lim-5, MiG-21PFM, MiG-21M, MiG-21MF, MiG-21US, MiG-21UM. MiG-29, MiG-29UB, F-16B block10/15, F-16D block 52+, Mirage 2000D, F-15D, F-5B, SK-37 Viggen, Saab Supporter.

K.Sz: Którą z nich był najlepszy?

A.R: Z tych którymi latałem na stałe to Lim-5, MiG-29. Z tych którymi miałem okazję przelecieć się w charakterze pasażera to Viggen i F-15D.

Okiełznać żywioł, nieprzeznaczony dla człowieka
Fot. Archiwum Andrzeja Roguckiego

K.Sz: Czy miał Pan jakieś niebezpieczne sytuacje, o których może Pan opowiedzieć?

A.R: Było parę takich sytuacji w mojej karierze, ale żeby czytelnik zrozumiał ich grozę, wymagało by to bardzo obszernego opisu, wielokrotnie przekraczającego ramy tego wywiadu. Dodam tylko, że nigdy nie miałem do czynienia z bezpośrednim zagrożeniem życia.

K.Sz: Co takiego fascynującego jest w lataniu?

A.R: To dobre pytanie ale bardzo trudno na nie odpowiedzieć. Jedni ludzie boją się latać i na samą myśl o lataniu już mają nudności. Inni nie mogą bez tego żyć. Fascynująca jest chyba możliwość okiełznania żywiołu, który normalnie nie jest przeznaczony dla człowieka. Możemy poruszać się jedynie po stałym lądzie, ewentualnie pływać w wodzie, natomiast latać o własnych siłach nie możemy. I właśnie ta możliwość to jest to co jest w lataniu fascynujące.

K.Sz: Czy uważa Pan, że każdy człowiek może zostać pilotem?

A.R: Zdecydowanie nie. Dla własnego i innych bezpieczeństwa byłoby to niewskazane, aby każdy mógł latać. Podobnie zresztą jak nie każdy może zostać kierowcą czy marynarzem. Zdecydowanie trzeba spełnić wszystkie wymagania, aby móc zasiąść za sterami.

Okiełznać żywioł, nieprzeznaczony dla człowieka
Fot. Archiwum Andrzeja Roguckiego

K.Sz: Przeciętnemu człowiekowi chyba trudno byłoby wytrzymać przeciążenia, występujące w czasie lotu takim samolotem, jak chociażby MiG-29?

A.R: Przeciążenia są takie same, bez względu na typ samolotu, którym się lata. 8G na szybowcu czy w MiG-29 oddziałuje na pilota w taki sam sposób. Poprzez pewne urządzenia można to oddziaływanie ograniczyć, aby ułatwić wykonywanie zadania w warunkach dużych przeciążeń. Do tego na przykład służą spodnie i kamizelki przeciwprzeciążeniowe.

K.Sz: Prędkość dźwięku, Jakie to uczucie lecieć samolotem z prędkością, przekraczającą prędkość dźwięku?

A.R: Jeśli chodzi o odczucia fizyczne to nie ma żadnych różnic w locie z prędkością nad 
i poddźwiękową. Świadomość lotu z taką prędkością to uczucie bardzo przyjemne, szczególnie jeśli uzmysłowimy sobie, że w trakcie lotu z prędkością np. 2000km/h pokonujemy ponad 500metrów w trakcie każdej sekundy. Dla porównania: jadąc samochodem po autostradzie pokonujemy niecałe 40 metrów na sekundę.

K.Sz: Czy jeżeli miałby Pan decydować jeszcze raz o swojej karierze zawodowej – czy podjąłby Pan taką samą decyzję?

A.R: Bezwzględnie tak!

Okiełznać żywioł, nieprzeznaczony dla człowieka
Fot. Archiwum Andrzeja Roguckiego

K.Sz: Trudno było zakończyć karierę?

A.R: Na wszystko w życiu jest czas, nie można latać w nieskończoność bez szkody dla zdrowia, poza tym młodzi piloci też muszą posuwać się do przodu w swojej karierze i trzeba im ustąpić miejsca. Tak jak kiedyś ktoś ustąpił go mi.

K.Sz: Jak wygląda Pana życie po zakończeniu tej kariery?

A.R: Dalej jestem w taki czy inny sposób związany z lotnictwem na wielu płaszczyznach. Hobbystycznie fotografuję samoloty, czasami piszę artykuły do prasy lotniczej, udzielam się 
w różnych projektach związanych z lotnictwem, np. projekt malowania podobizn naszych bohaterów na samolotach MiG-29 z 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego. Zawodowo jestem instruktorem na symulatorze lotu samolotu MiG-29 w 23.BLT. Dodam tylko, że najnowocześniejszym w tej chwili symulatorze lotu tego typu samolotu na świecie.

K.Sz: Co poradziłby Pan młodym ludziom, którzy zastanawiają się nad wybraniem kariery pilota samolotu bojowego?

A.R: Nie zastanawiajcie się. Jeśli to jest to co chcecie robić w życiu, to należy stawiać sobie cel 
i do niego dążyć, a napotkane przeszkody nie omijać tylko je eliminować poprzez pogłębianie wiedzy i doświadczenia.

Okiełznać żywioł, nieprzeznaczony dla człowieka
Fot. Archiwum Andrzeja Roguckiego

K.Sz: Czego można Panu obecnie życzyć?

A.R: Myślę, że życzenia zdrowia nie zaszkodzą, a i te związane z realizacją pasji lotniczych również będą mile widziane.

K.Sz: Tego więc życzę i dziękuję za rozmowę.

A.R: Dziękuję i pozdrawiam.

*Andrzej Rogucki – pilot, instruktor, spotter i pasjonat lotnictwa. Przez wiele lat pilotował myśliwce bojowe, typu MiG29, uczestniczył także w licznych pokazach lotniczych. Ukończył między innymi: Wyższą Oficerską Szkołę Lotniczą w Dęblinie, Air Univeristy 
w Maxwell/USA, Akademię Obrony Narodowej w Warszawie.

Okiełznać żywioł, nieprzeznaczony dla człowieka
Fot. Archiwum Andrzeja Roguckiego
Okiełznać żywioł, nieprzeznaczony dla człowieka
Fot. Archiwum Andrzeja Roguckiego
Okiełznać żywioł, nieprzeznaczony dla człowieka
Fot. Archiwum Andrzeja Roguckiego
Okiełznać żywioł, nieprzeznaczony dla człowieka
Fot. Archiwum Andrzeja Roguckiego
Okiełznać żywioł, nieprzeznaczony dla człowieka
Fot. Archiwum Andrzeja Roguckiego

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *